—Dibs kpiący z Mace'a Windu po procesie.
Dziesiąty brat, wcześniej znany jako Mistrz Jedi Prosset Dibs, jest drugorzędnym antagonistą serii komiksów Jedi Republiki – Mace Windu, postacią epizodyczną w powieści z 2023 roku Inquisitor: Rise of the Red Blade oraz główną postacią w trzecim tomie serii komiksowej z lat 2017–2018 Darth Vader: Mroczny Lord Sithów - Płonące wody.
Kiedyś był bohaterskim Mistrzem Jedi. Później stał się złowrogim Inkwizytorem Imperium.
Biografia[]
Prosset Dibs jest z pewnością Inkwizytorem z najbardziej szczegółową historią swojego czasu jako Jedi, a historia jego rozczarowania Zakonem jest bogata w szczegóły. Niedługo po bitwie o Geonosis, Wysoka Rada Jedi starała się odkryć prawdę stojącą za operacją Separatystów na Hissrich - planecie na terytoriach Zewnętrznych Rubieży galaktyki. Podczas kompletowania specjalnego oddziału do tego zadania Dibs został wybrany przez Mace'a Windu , który uważał, że starszy Jedi posiada silną intuicję pomimo swojej ślepoty. Windu wybrał również Mistrza Jedi Kita Fisto i niedawno awansował Rycerza Jedi Rissę Mano do swojego zespołu. Wierzył, że Dibs zapewni przydatne spostrzeżenia i rozpoznanie dla misji.
Wkrótce stało się jasne, że Prosset był sceptyczny nie tylko co do misji, ale i samej Wojny Klonów, wierząc, że pole bitwy nie jest miejscem dla Jedi. Po przybyciu na Hissrich, Prosset zwierzył się Windu ze swoich uczuć wątpliwości, na co Windu przystał. Dibs i reszta oddziału zostali wkrótce zabrani przez tubylców planety do ich domu; serii jaskiń ukrytych pod powierzchnią Hissrich. Gdy Separatyści wkroczyli na planetę, ich najemny dowódca AD-W4 stoczył otwartą bitwę z Jedi, co spowodowało, że Dibs walczył u boku Fisto, aby chronić mieszkańców.
Dibs i Fisto zostali oddzieleni od Windu i Mano po zawaleniu się jaskiń. Zamiast natychmiast dołączyć do swoich towarzyszy Jedi, nalegał, aby zajęli się rannymi mieszkańcami, na co Fisto się zgodził. Jednak stanęli twarzą w twarz z potwornym Milodonem. Po zabiciu stworzenia zdali sobie sprawę, że Separatyści przybyli na planetę, aby zebrać jej ogromne zasoby naturalne. Wędrując po jaskiniach, wkrótce znaleźli szczątki licznych zmarłych tubylczych mieszkańców.
Zaniepokojony liczbą zgonów na Hissrich, zaczął kwestionować zdolność Jedi do utrzymania pokoju i ochrony innych, na co Fisto odpowiedział, że ofiary są nieuniknione na wojnie i że Jedi starają się teraz ograniczyć liczbę ofiar. Dibs jednak pozostał nieprzekonany. Następnie zdał sobie sprawę, że Rada Jedi wiedziała o cennym źródle energii na Hissrich przez cały czas i że ich misja polegała bardziej na przejęciu kontroli nad zasobami niż na ochronie niewinnych istnień.
Po ponownym spotkaniu z Windu i Mano, Prosset skonfrontował się z Windu za „kłamanie” wobec niego. Rozdarty między dawnym oddaniem Jedi dla pacyfizmu i ich nową rolą jako przywódców wojskowych w Wojnach Klonów, niezadowolenie i zamęt narastały w sercu Prosseta. Krzycząc na swojego współmistrza Jedi, wysunął kilka oskarżeń zarówno przeciwko Windu, jak i Radzie, od bezduszności po szkody uboczne i korumpowanie doktryny Jedi. Mace jednak odmówił nawet rozważenia twierdzeń Dibsa, odrzucając wszystkie z nich jako „śmiałe oskarżenia” i „wielkie inkwizycje”. Dibs przyjął tę kpinę i uderzył Windu prosto w twarz, co spowodowało, że członek Wysokiej Rady ukarał Dibsa za atak na jego generała. Następnie Prosset zapalił swój miecz świetlny, zamierzając „położyć kres oszustwom Windu”, odbierając mu życie. Chociaż czuł się odpowiedzialny za zawód Dibsa, Windu aktywował własny miecz świetlny, aby się obronić, co doprowadziło do pojedynku między dwoma Mistrzami Jedi.
Podczas gdy walczyli, Windu błagał Dibsa, aby zaprzestał ataku, przypominając mu, że byli zasadniczo braćmi w tym sensie, że obaj zostali wybrani, aby podążać ścieżką Jedi. Dibs jednak odrzucił wszystkie słowa Windu jako kłamstwa i oświadczył, że zamierza całkowicie zerwać więzi z Zakonem Jedi i podążać własną ścieżką. Pomimo determinacji Prosseta, by zabić Windu, został on ostatecznie rozbrojony i pokonany przez mistrza Jedi. Po chwili namysłu Windu zdecydował, że Rada Jedi powinna ustalić los Dibsa i dlatego go aresztował. Pozostawiając Dibsa uwięzionego w Westwind , Jedi przystąpili do realizacji swojej misji.
Skutego mistrza Jedi później przyprowadzono z powrotem do Świątyni Jedi. Postawiony przed sądem za zwrócenie się przeciwko swojej drużynie i zaatakowanie Windu — Mistrza Jedi, a także generała w armii Republiki — Dibs stanął przed Wysoką Radą oskarżony o herezję i niesubordynację. Odmówił znalezienia winy w swoich czynach i ponownie wyraził przekonanie, że Rada przekręcała Kodeks Jedi dla własnej korzyści. Ostatecznie uznano go winnym zdrady, ale chociaż Dibs spodziewał się śmierci, Windu błagał swoich kolegów, aby byli miłosierni.
Mace który miał własne zastrzeżenia co do nowych obowiązków wojskowych Jedi, współczuł frustracji Dibsa. Według Windu Dibs nie zasługiwał na krytykę za odczuwanie gniewu i dezorientacji, które Windu uważał za uzasadnione emocje w okolicznościach wojny. W związku z tym uważał, że Jedi mają obowiązek pomóc w rehabilitacji członków Zakonu, którzy zboczyli ze ścieżki światła. Dlatego Windu poprosił o umieszczenie Dibsa na okresie próbnym, ograniczonym do pracy w Bibliotece Jedi, gdzie miał nadzieję, że upadli Jedi ponownie ocenią swoje opinie. Dibs jednak pozostał sceptyczny co do szczerości Windu i gdy jego były przyjaciel wyszedł z komnaty, drwił z niego, że jego pycha będzie jego zgubą. Później Windu zwierzył się Mano ze swojej troski o Dibsa i przyszłość Zakonu Jedi, ale doświadczenie to ostatecznie odnowiło jego wiarę w rolę Jedi jako obrońców wszystkich ludów w galaktyce. Ostatecznie próbował zabić Mistrza Jedi Mace'a Windu i został osądzony, ale Windu oszczędził mu śmierci na rzecz rehabilitacji, która nigdy nie nastąpiła.
Służba dla Imperium i przejście na ciemną stronę[]
Trzy lata później Zakon Jedi został niemal całkowicie zniszczony przez protokół awaryjny, który nakazał śmierć wszystkich Jedi. Ostatnie słowa Dibsa do Windu okazały się w pewnym stopniu trafne, ponieważ ten ostatni został zabity z powodu nie przewidzenia zdrady Anakina Skywalkera, który stał się Lordem Sithów Darthem Vaderem. W pewnym momencie przed lub w trakcie tych wydarzeń Dibs przeszedł na ciemną stronę Mocy i ostatecznie dołączył do Inkwizycji , grupy upadłych Jedi, którzy zostali agentami Dartha Sidiousa. Dibs został przemianowany na Dziesiątego Brata. Buntownicza przeszłość Prosseta uczyniła go idealnym kandydatem do rekrutacji Palpatine'a i okazał się zdolnym Inkwizytorem, nieskrępowanym swoją ślepotą i w rzeczywistości znacznie bardziej dostrojonym do zmysłów, na które pozwalała mu Moc. Prosset był ponadto wyjątkowy w posługiwaniu się dwoma mieczami świetlnymi w czasie, gdy był Inkwizytorem, rzadko wykorzystując opcje wirowania z podwójnym ostrzem swoich towarzyszy. Nawet jego śmierć okazała się wyjątkowa, gdyż jako Jedi, którego ścigał, wydał Rozkaz 66 przeciwko Prossetowi, który jako były członek Zakonu padł ofiarą nagłej żądzy krwi szturmowców.
Wygląd[]
Był wysokim mężczyzną z Miraluki o ciemnej skórze, długich siwych włosach i bez oczu. Jako Mistrz Jedi nosił brązowe szaty Jedi i czarną opaskę na oczy, aby zakryć puste oczodoły. Miał również czarny pas wokół talii i nosił brązowe buty. Ponadto nosił beżowe spodnie i miał długie włosy związane bandaną. Nosił również zielony miecz świetlny o jednym ostrzu.
Gdy był częścią Inkwizytorów Dibs znany teraz jako Dziesiąty Brat, nie miał już opaski na oczy i nosił szare ubranie z czarnymi płytami pancerza na ramionach, nadgarstkach i butach z czerwonymi konturami na krawędziach. Miał również dwa nowe miecze świetlne, oba czerwone. Miecze świetlne były dwoma oddzielnymi, a nie podwójnymi wirującymi mieczami świetlnymi, których używali inni Inkwizytorzy.
Osobowość[]
Jako Mistrz Jedi był mądrym, wykształconym i bystrym człowiekiem, który miał wyjątkowy słuch i świetną intuicję tego, co go otaczało – pomimo braku oczu. Za to cieszył się wielkim szacunkiem na uczelni i u swojego przełożonego Mace'a Windu, który również uważał, że Dibs jest w stanie zapewnić użyteczną wiedzę i rozpoznanie. Sam Dibs przyznał, że ma duży, użyteczny umysł i uważał, że jego jedyną wadą jest duma z niego; lub jak to określał, jego skłonność do „mówienia o tym”. Dibs miał również dość sarkastyczne poczucie humoru.
Był głęboko przekonany o roli Jedi jako strażników pokoju, a zatem nie zgadzał się z ich nowymi obowiązkami jako wojowników i przywódców wojskowych w wojnach klonów. Podczas misji na Hissrich, gorączka bitew i utrata wielu tubylców, za którą uważał, że Jedi są odpowiedzialni i do której nigdy nie powinni byli się dopuścić, znacznie zwiększyły jego wątpliwości. Ostatecznie jednak to odkrycie, że Rada Jedi wiedziała o cennym źródle energii przechowywanym na Hissrich przez cały czas, doprowadziło go do utraty wiary w Zakon i Wysoką Radę. Ostatecznie jego rozczarowanie przerodziło się w gniew i doszedł do przekonania, że Jedi nie tylko porzucili swoje tradycje, ale także je zniekształcili dla własnej korzyści. To doprowadziło Dibsa do zwrócenia się przeciwko Mace'owi Windu z zamiarem zabicia go, tylko po to, by zostać pokonanym i aresztowanym.
Podczas procesu przed Radą Jedi Dibs odmówił znalezienia winy w jego czynach, twierdząc, że nie zrobił nic złego, a Rada jest winna wojnie i jej stratom. Zareagował gniewem na decyzję Windu, by go oszczędzić, i na jego próby współczucia mu, wierząc, że drugi Jedi po prostu „traktuje go protekcjonalnie” i czyni z niego „przykład jego fałszywej dobroci”.
Rozczarowanie Dibsa Jedi ostatecznie zaprowadziło go na ścieżkę ciemnej strony Mocy. Stał się okrutnym i bezlitosnym Inkwizytorem, gotowym mordować bez litości i wyrzutów sumienia.