Uwaga! Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla młodszych widzów takie jak: wulgarny język, brutalne obrazki lub podteksty seksualne. Jeżeli masz co najmniej 18 lat lub mocniejsza treść nie robi na tobie wrażenia, możesz bez problemu przeglądać tę stronę. W przeciwnym wypadku powinieneś ją zamknąć.
|
—Wprowadzająca w błąd reklama Firmy.
Firma - tytułowi, nadrzędni protagoniści niezależnego horroru kooperacyjnego Lethal Company. Stanowią tajemniczą tożsamość korporacyjną, która zachęca wynajętych pracowników do zbierania złomu z kilku księżyców.
Opis[]
Firma znana jest z tego, że zleca pracownikom zbieranie złomu z różnych opuszczonych i uprzemysłowionych księżyców, aby osiągnąć swój limit zysku. Firma reklamuje się, że ich praca jest łatwa i wydaje się oferować przyzwoite wynagrodzenie w ramach umowy zawartej tylko na sezon. Jeśli jakakolwiek grupa pracowników nie dopełniła tego limitu, firma zawsze zwalniała ją, wyrzucając ze statku w próżnię kosmiczną, zabijając ich.
Z egzaminu oceniającego przeprowadzanego przez telefon oraz z podpisania umowy przez przyszłych pracowników wynika, że żaden członek firmy nie jest obecny podczas tego procesu, a nawet głos z rozmowy telefonicznej brzmi fałszywie. Każdy wahadłowiec przewożący pracowników jest również sterowany autopilotem, dzięki czemu pracownicy nie mają do czynienia z żadną osobą poza członkami załogi.
Budynek Firmy znajduje się na księżycu Gordion, a w pobliżu recepcji pracownicy mogą podrzucić zebrany złom. Później tajemnicze stworzenie zabiera złom, gdy jego małe drzwi otwierają się po tym, jak pracownicy dzwonią obok.
Historia[]
Prawie wszystko, co dotyczy Firmy, jest owiane tajemnicą, ale dzięki starym logom wiadomo, że istnieją one od 1968 roku. 22 sierpnia tego samego roku firma zatrudniła czteroosobową załogę o imieniu Sigurd, Richard, Desmond i Jess. Przez cały sezon pracy w firmie Sigurd zaczął pisać dzienniki na terminalu statku swojej załogi.
Po kilku dniach Sigurd zaczął słyszeć krzyki za wielkim murem budynku Firmy, ilekroć jego załoga szła sprzedać swój złom. Powoli zaczynając kwestionować naturę Firmy, wierząc, że ta praca jest bardzo podejrzana, Sigurd był zaskoczony śmiercią jednego ze swoich członków załogi, Richarda, który został zabity przez Paproć kilka tygodni po tym, jak zaczął pisać swoje dzienniki.
Kiedy zgłaszał firmie śmierć Richa, ten sam fałszywy głos, który usłyszał podczas rozmowy telefonicznej, odpowiedział i poinformował Sigurda, że wyślą zastępcę. 3 października 1968 roku Desmond zaszyfrował zapisy Sigurda, aby ukryć je w terminalu statku, dochodząc do wniosku, że ich prawdziwym zadaniem jest karmienie przerażającego potwora. Ostateczny los Sigurda i jego załogi jest nieznany.