Uwaga! Ten złoczyńca został uznany za Czyste Zło. W związku z tym jest jednym z najgorszych złoczyńców, pozbawionym jakichkolwiek pozytywnych cech i bez żadnych szans na nawrócenie się. Nawet jeśli posiada jakieś pojedyncze pozytywne cechy, to najczęściej są one całkowicie fałszywe, nieszczere i w ogóle nie usprawiedliwiają ohydnych zbrodni, jakich złoczyńca się dopuścił, albo jeśli posiada jakieś humorystyczne lub komediowe momenty, to nijak one nie umniejszają dokonanych przez niego nikczemnych czynów. Dla tego rodzaju złoczyńcy robienie złych rzeczy jest tak naturalne, jak oddychanie.
|
Uwaga! Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla młodszych widzów takie jak: wulgarny język, brutalne obrazki lub podteksty seksualne. Jeżeli masz co najmniej 18 lat lub mocniejsza treść nie robi na tobie wrażenia, możesz bez problemu przeglądać tę stronę. W przeciwnym wypadku powinieneś ją zamknąć.
|
—Frank Booth
—Frank Booth grożący Jeffreyowi Beaumontowi.
Franklin „Frank” Booth - główny antagonista thrillera psychologicznego z 1986 roku Blue Velvet. Jest brutalnym władcą zbrodni o psychotycznej, nieskrępowanej osobowości, Frank jest uważany przez niektórych za jednego z najbardziej nikczemnych złoczyńców w historii kina, cecha, która przyczyniła się do promowania go zarówno do sławy, jak i niesławy, jako jednego z najbardziej rozpoznawalnych złoczyńców filmowych.
Wcielił się w niego zmarły Dennis Hopper, który wcielił się także w Deacona, Prezydenta Koopę i Howarda Payne'a.
Biografia[]
Frank Booth jest wiodącą postacią w kryminalnym świecie przestępczym Karoliny Północnej, zajmującą się handlem narkotykami i prostytucją - zyskuje większy wpływ poprzez zamordowanie rywali i jest wspierany przez skorumpowanego detektywa o pseudonimie „Żółty człowiek”, który kradnie narkotyki z miejsc zbrodni zamordowanych rywali i potajemnie oddaje je Boothowi, który je sprzedaje.
Ma brutalny związek z Dorothy Vallens, piękną piosenkarką, która wprowadza ogromne tłumy do lokalnego klubu nocnego i zyskuje całkowitą kontrolę nad nią, gdy porywa jej syna i męża, zmuszając ją do seksualnych okaleczeń, okaleczając jej męża i grożąc zabiciem dziecka jeśli odmówi, Dorothy jest tak wykorzystywana przez Franka, że zaczyna odczuwać przyjemność z powodu złego traktowania.
Potęga Franka zagraża studentowi college'u Jeffreyowi Beaumontowi, który znajduje odcięte ucho męża Dorothy, które Frank upuścił przypadkiem - Jeffery ma obsesję na punkcie odkrycia prawdy i włamuje się do mieszkania Dorothy, gdzie jest świadkiem, że jest wykorzystywana przez Franka. Z początku Frank jest lekceważący i po prostu bije go wraz ze swoimi sługusami, aby dać mu nauczkę, i pozwala mu odejść.
Jednak Jeffrey informuje miejscowego detektywa (który był ojcem jego dziewczyny) o incydencie - detektyw ostrzega Jeffreya, aby nie angażował się więcej, ale Jeffrey nie skorzystał z rady i postanowił spróbować uratować syna Dorothy po tym, jak Frank mocno pobił Dorothy, rozbiera ją do naga i rzuca przed dom Jeffreya. Jeffrey rzuca się do mieszkania Dorothy w nadziei na uratowanie syna - ale znalazł jej męża przywiązanego do krzesła, postrzelonego w głowę, a także Żółtego, którego Frank brutalnie lobotomizował (chociaż wciąż żył).
Frank sam wróciłby do mieszkania po tym, jak policja przeprowadziła nalot na jego dom, ale słyszał, jak Jeffrey woła o pomoc przez radio policyjne. Jeffrey, świadomy przybycia Franka, celowo podaje policji fałszywe informacje na temat jego miejsca pobytu, aby zrzucić Franka z tropu, ale to się nie udaje.
Gdy Frank przybywa do mieszkania i zabija Żółtego Człowieka i przeszukuje mieszkanie w poszukiwaniu Jeffreya, Frank zostaje nagle zastawiony na zasadzkę i zastrzelony przez Jeffreya, któremu udało się wziąć broń Żółtego Człowieka, zanim Frank zaatakował go.
Osobowość[]
Frank jest kompletnie szalony, nawet jak na standardy filmowego złoczyńcy – zabija ludzi dla kaprysu i jest brutalnym sadystą, który lubi używać maski przeciwgazowej do odurzania się podczas brutalnych aktów przeciwko Dorothy, w których wydaje się tracić sens rzeczywistości (lub tego, od czego miał na początku) i wydaje się, że przechodzi z dwóch osobowości o imieniu „tata” i „dziecko” i nazywa Dorothy „mamusią”, prawdopodobnie z powodu Kompleksu Edypa.
Frank również płacze w niekontrolowany sposób w niektórych momentach filmu, kiedy słyszy Dorothy śpiewającą „Blue Velvet” i kiedy jeden z jego sługusów synchronizuje usta do „In Dreams”.